niedziela, 10 czerwca 2018

Wyspa zniszczona przez erupcję wulkanu


Montserrat to mała wyspa należąca do archipelagu Małych Antyli, w basenie Morza Karaibskiego. W 1995 roku nastąpiła tam duża erupcja wulkanu, która spowodowała konieczność ewakuacji większości mieszkańców wyspy. Wulkan nadal jest aktywny, więc wyspa jest niedostępna dla turystów, ale jeszcze żaden zakaz nie zatrzymał rosyjskiego turysty. Ta wycieczka po zamkniętej wyspie pokazuje, jak niszczące skutki mają erupcje wulkanów.




Samolot to jedyny środek transportu, którym się tam można dostać.





Wyspa nie posiada zbyt wielu plaż, większość wybrzeża stanowią skały i klify.





Kiedyś to była stolica, teraz jedynie służy za centrum administracyjne wyspy.





Nieliczni mieszkańcy żyją w małych osiedlach, na których i tak większość domów jest opuszczona.











Jedna z nielicznych plaż, ale zamiast piasku leży na niej wulkaniczny popiół.





Zaraz za wioską droga się kończy i stoi tablica z zakazem wstępu. Dalej idziesz na własną odpowiedzialność.








W rowach wzdłuż dróg znajduje się biała ciecz cuchnąca siarkowodorem, zupełnie jak na Islandii.





Tak wyglądała erupcja, widać jak spływy piroklastyczne zdewastowały większą część wyspy.









C.D.N





Źródło: http://zyalt.livejournal.com/