29-letni Allan Dixon z Irlandii zasłużył sobie na miano
"prawdziwego doktora Dolittle". Nie wiemy, jak on to robi, ale sam
przyznaje, że przyzwyczajenie zwierzaka do swojej obecności i zrobienie
zdjęcia zajmuje mu od 5 minut do trzech godzin. Ale wysiłek przynosi
efekty i Allan ma najciekawszy zbiór autoportretów ze zwierzętami, jaki
można sobie wymarzyć.
Autor:
Allan Dixon
poniedziałek, 30 grudnia 2019
poniedziałek, 16 grudnia 2019
Jak bezpański pies sam znalazł sobie nową właścicielkę
Ten (wtedy jeszcze) bezimienny pies mieszkał na ulicach
Buenos Aires w Argentynie. Kiedyś na ulicy podeszła do niego kobieta,
chwilę się z nim pobawiła, nakarmiła i odeszła. Pies za nią podążył do
hotelu i... Tak zaczęła się historia wielkiej miłości i podróży na drugi
koniec kuli ziemskiej.
Tą kobietą była Olivia Sievers, stewardessa Lufthansy. Kiedy Olivia spostrzegła, że pies, którego sama nazwała Rubio, czeka na nią przed hotelowymi drzwiami, oddała mu koc, aby mu było ciepło w nocy. Przez kolejne pół roku za każdym razem, gdy Olivia przylatywała do Buenos Aires, Rubio czekał na nią pod hotelem i dotrzymywał towarzystwa przez cały czas pobytu.
Olivia przywiązała się do psa i zdecydowała się pomóc w znalezieniu stałego bezpiecznego schronienia. Skontaktowała się z fundacją zajmującą się opieką nad zwierzętami i wspólnie znaleźli dla Rubio nowy dom. Jednak pies już wybrał swoją nową panią, więc długo nie zagrzał miejsca w swoim nowym domu, tylko uciekł i ponownie czatował pod hotelem.
Wtedy Olivia zrozumiała, że nie ma innego sposobu jak zaadoptować psa. Przewóz na inny kontynent zwierzaka nieposiadającego niezbędnych papierów nie był łatwym zadaniem, ale w końcu się udało. Za pośrednictwem Lufthansa Animal Lounge udało się przetransportować Rubio do Frankfurtu, gdzie mógł zamieszkać ze swoją wybawicielką.
Źródło:
https://www.facebook.com/olivia.sievers
#1.
Tą kobietą była Olivia Sievers, stewardessa Lufthansy. Kiedy Olivia spostrzegła, że pies, którego sama nazwała Rubio, czeka na nią przed hotelowymi drzwiami, oddała mu koc, aby mu było ciepło w nocy. Przez kolejne pół roku za każdym razem, gdy Olivia przylatywała do Buenos Aires, Rubio czekał na nią pod hotelem i dotrzymywał towarzystwa przez cały czas pobytu.
#2.
Olivia przywiązała się do psa i zdecydowała się pomóc w znalezieniu stałego bezpiecznego schronienia. Skontaktowała się z fundacją zajmującą się opieką nad zwierzętami i wspólnie znaleźli dla Rubio nowy dom. Jednak pies już wybrał swoją nową panią, więc długo nie zagrzał miejsca w swoim nowym domu, tylko uciekł i ponownie czatował pod hotelem.
#3.
Wtedy Olivia zrozumiała, że nie ma innego sposobu jak zaadoptować psa. Przewóz na inny kontynent zwierzaka nieposiadającego niezbędnych papierów nie był łatwym zadaniem, ale w końcu się udało. Za pośrednictwem Lufthansa Animal Lounge udało się przetransportować Rubio do Frankfurtu, gdzie mógł zamieszkać ze swoją wybawicielką.
#4.
#5.
#6.
#7.
#8.
#9.
#10.
poniedziałek, 2 grudnia 2019
7 ciekawostek o tym, jak wyglądają współczesne Chiny
Chiny nie stanowią wymarzonego celu urlopowego dla większości
świata. Pod wieloma względami zamknięte dla obcych, stanowią
ciekawostkę i istny kulturowy fenomen.
Ponad połowa Chińczyków nie wyznaje żadnej religii, co piąty Chińczyk pozostaje wierny tradycyjnym religiom chińskim. Chrześcijanie w Państwie Środka to zaledwie 0,1% społeczeństwa - ale i to wystarczyło, by funkcjonował tam pewien odłam chrześcijaństwa, którego wyznawcy twierdzą, że Jezus wcale nie umarł 2 tysiące lat temu, tylko żyje obecnie wśród nich i jest skośnooką kobietą. W sumie dlaczego by nie…
W Polsce wyjazdy wykwalifikowanej kadry do pracy za granicą to duży problem. Oferta zachodu, pod względem miejsc pracy i samej płacy, jest niestety znacznie lepsza. Ale w jeszcze większym stopniu problem ten dotyka Chiny, które są najintensywniej drenowanym krajem jeśli chodzi o ludzi wykształconych. Aż 7 na 10 studentów, którym uda się wydostać z Państwa Środka, nigdy nie wraca tam na stałe.
Chińscy oficjele prawie nie mają sobie równych w zwalczaniu wynalazków zachodniego świata - choć ileś elementów prędzej czy później zdołało przebić mur i tam zaistnieć. Na przykład restauracje McDonald’s z opcją drive-thru dla kierowców. Przez długi czas dla Chińczyków cała idea była tak dużą nowością, że odruchowo zamawiali oni jedzenie w okienku, po czym parkowali samochody i udawali się do wnętrza lokalu, by tam - na siedząco - zjeść posiłek.
Zmiana czasu na letni lub zimowy to dawna idea, nad którą regularnie toczone są dyskusje. Nie brakuje zwolenników zarówno zachowania zmiany, jak i rezygnacji z przestawiania zegarków. Z kolei strefy czasowe bardzo się przydają, co widać na przykładzie niestosujących ich Chin. Państwo Środka rozciąga się na obszarze aż 5 stref czasowych, jednak w całym kraju obowiązuje strefa czasu odpowiadająca znajdującemu się na skrajnym wschodzie Pekinowi. W rezultacie w Kaszgarze na zachodzie Chin wschód słońca bywa obserwowany dopiero wtedy, gdy na zegarkach jest już po 10 rano.
Korzystanie z internetu to u nas szansa na uniknięcie jedynie słusznych przekazów dnia - zarówno z jednej, jak i drugiej strony barykady. W Chinach internet jest regularnie cenzurowany, a samo Google znajduje się na liście stron zakazanych. Stąd popularność strony Elgoog.im, będącej analogiczną wyszukiwarką aczkolwiek prezentującą treści pisane w lustrzanym odbiciu, od prawej do lewej strony, co pozwala ominąć rządowe filtry treści. W odpowiedzi na to, Chiny dopuściły do użytku oficjalne Google, jednak pod warunkiem cenzury treści wyników wyszukiwania.
Kiedy w 1949 roku Mao Zedong objął przywództwo nad Chinami, trudno powiedzieć, aby przez kraj przetoczyła się fala optymizmu. Mało tego - w samym Szanghaju samobójstw było tak wiele, że ludzie zaczęli obawiać się przechodzenia koło wieżowców, aby przypadkiem nie wpaść pod ciało pędzące na spotkanie z betonem. Dzisiaj śmierć tak opatrzyła się Chińczykom, że w telewizji ogromną popularnością cieszy się reality-show pokazujące ostatnie chwile skazanych na stracenie.
Na szczęście Chińczycy nie tylko zabijają bądź wsadzają, czasem też po prostu sadzą. Ale za to z jakim rozmachem - w dalszym ciągu trwają prace nad największym sztucznym lasem na Ziemi. W 2074 roku „Zielony Mur Chiński” ma osiągnąć długość 4500 kilometrów, a jego zadaniem jest powstrzymanie pustyni Gobi przed rozprzestrzenianiem się na okoliczne ziemie nadające się do uprawy.
#1.
Ponad połowa Chińczyków nie wyznaje żadnej religii, co piąty Chińczyk pozostaje wierny tradycyjnym religiom chińskim. Chrześcijanie w Państwie Środka to zaledwie 0,1% społeczeństwa - ale i to wystarczyło, by funkcjonował tam pewien odłam chrześcijaństwa, którego wyznawcy twierdzą, że Jezus wcale nie umarł 2 tysiące lat temu, tylko żyje obecnie wśród nich i jest skośnooką kobietą. W sumie dlaczego by nie…
#2.
W Polsce wyjazdy wykwalifikowanej kadry do pracy za granicą to duży problem. Oferta zachodu, pod względem miejsc pracy i samej płacy, jest niestety znacznie lepsza. Ale w jeszcze większym stopniu problem ten dotyka Chiny, które są najintensywniej drenowanym krajem jeśli chodzi o ludzi wykształconych. Aż 7 na 10 studentów, którym uda się wydostać z Państwa Środka, nigdy nie wraca tam na stałe.
#3.
Chińscy oficjele prawie nie mają sobie równych w zwalczaniu wynalazków zachodniego świata - choć ileś elementów prędzej czy później zdołało przebić mur i tam zaistnieć. Na przykład restauracje McDonald’s z opcją drive-thru dla kierowców. Przez długi czas dla Chińczyków cała idea była tak dużą nowością, że odruchowo zamawiali oni jedzenie w okienku, po czym parkowali samochody i udawali się do wnętrza lokalu, by tam - na siedząco - zjeść posiłek.
#4.
Zmiana czasu na letni lub zimowy to dawna idea, nad którą regularnie toczone są dyskusje. Nie brakuje zwolenników zarówno zachowania zmiany, jak i rezygnacji z przestawiania zegarków. Z kolei strefy czasowe bardzo się przydają, co widać na przykładzie niestosujących ich Chin. Państwo Środka rozciąga się na obszarze aż 5 stref czasowych, jednak w całym kraju obowiązuje strefa czasu odpowiadająca znajdującemu się na skrajnym wschodzie Pekinowi. W rezultacie w Kaszgarze na zachodzie Chin wschód słońca bywa obserwowany dopiero wtedy, gdy na zegarkach jest już po 10 rano.
#5.
Korzystanie z internetu to u nas szansa na uniknięcie jedynie słusznych przekazów dnia - zarówno z jednej, jak i drugiej strony barykady. W Chinach internet jest regularnie cenzurowany, a samo Google znajduje się na liście stron zakazanych. Stąd popularność strony Elgoog.im, będącej analogiczną wyszukiwarką aczkolwiek prezentującą treści pisane w lustrzanym odbiciu, od prawej do lewej strony, co pozwala ominąć rządowe filtry treści. W odpowiedzi na to, Chiny dopuściły do użytku oficjalne Google, jednak pod warunkiem cenzury treści wyników wyszukiwania.
#6.
Kiedy w 1949 roku Mao Zedong objął przywództwo nad Chinami, trudno powiedzieć, aby przez kraj przetoczyła się fala optymizmu. Mało tego - w samym Szanghaju samobójstw było tak wiele, że ludzie zaczęli obawiać się przechodzenia koło wieżowców, aby przypadkiem nie wpaść pod ciało pędzące na spotkanie z betonem. Dzisiaj śmierć tak opatrzyła się Chińczykom, że w telewizji ogromną popularnością cieszy się reality-show pokazujące ostatnie chwile skazanych na stracenie.
#7.
Na szczęście Chińczycy nie tylko zabijają bądź wsadzają, czasem też po prostu sadzą. Ale za to z jakim rozmachem - w dalszym ciągu trwają prace nad największym sztucznym lasem na Ziemi. W 2074 roku „Zielony Mur Chiński” ma osiągnąć długość 4500 kilometrów, a jego zadaniem jest powstrzymanie pustyni Gobi przed rozprzestrzenianiem się na okoliczne ziemie nadające się do uprawy.
Źródła: http://www.bbc.co.uk/programmes/b01dn7rm https://en.wikipedia.org/wiki/Mao_Zedong#Leadership_of_China
Etykiety:
Chiny,
Ciekawostki