poniedziałek, 16 września 2019

7 nietypowych rzeczy, które warto wiedzieć o Hiszpanii

Wakacyjne wyjazdy za pasem. Co bardziej niecierpliwi już się spakowali, a Hiszpania - jak co roku - pozostaje jednym z ulubionych celów urlopowych podróży Polaków.

#1.



Praca w Hiszpanii ma swoje plusy i minusy. Etatowi pracownicy otrzymują czternaście pensji - podwójne wynagrodzenie latem i na Boże Narodzenie. Zdarza się jednak, że pracodawca nie wypłaca dodatkowych pensji, co… nie zmienia faktu, że podatek i tak trzeba od tego zapłacić. Do tego stawka podatku dla dochodów powyżej 60 tys. euro wynosi 45% (a w Katalonii i Andaluzji 49%), co pozwala nieco inaczej spojrzeć na ostatnie podatkowe skandale w Hiszpanii.

#2.


Hiszpania była pierwszym krajem, który wypuścił do obiegu znaczek pocztowy z nagą kobietą. Było to w 1930 roku, a jako pretekst podano chęć upamiętnienia dzieła Francisco Goi „Maja naga”. Nie spodobało się to m.in w udającej świętoszkowatą Ameryce. Rząd USA zarządził ogólnokrajową blokadę i zwracał do nadawcy wszystkie listy oklejone „pornograficznym” znaczkiem.

#3.


W 1864 roku Hiszpanie rozpoczęli wojnę z Peru i Chile. Podłoże konfliktu stanowiła odzyskiwana niepodległość hiszpańskich kolonii, co oczywiście nie podobało się dawnym zarządcom. Mówi się jednak, że punkt zapalny stanowiło zajęcie przez Hiszpanów wyspy stanowiącej główne źródło… nietoperzych odchodów. Z braku innych środków, to one wykorzystywane były do produkcji prochu.

#4.


W 1986 roku ogłoszono zaręczyny, a w 1992 roku odbył się ślub - z pewnością jeden z najdziwniejszych ślubów w historii, biorąc pod uwagę fakt, kim była młoda para. Na ślubnym kobiercu stanęli bowiem… Krzysztof Kolumb z parafii w Barcelonie i Statua Wolności z parafii w Nowym Jorku. Gdzie indziej, jeśli nie w Las Vegas, zaślubiono ze sobą dwa pomniki. Małżeństwo trwa, żadna ze stron jak dotąd się nie skarżyła. A podobno związki na odległość nie działają…

#5.


Budowa idiotycznych lotnisk to jakiś europejski fetysz, w którym Polska absolutnie nie jest odosobniona. Hiszpanie też dołożyli swoje lotniskiem Castellon-Costa Azahar na wschodzie kraju. Kosztującą 150 milionów euro budowę zakończono w marcu 2011 roku. Minęły ponad cztery lata zanim z lotniska odleciał jakikolwiek samolot. Dzisiaj z Castellon dolecieć można do Bukaresztu lub Sofii, a lotnisko jest pod stałą „opieką” instytucji podatkowych.

#6.


Znane praktycznie na całym świecie jest hiszpańskie piwo Corona. Prawie na całym, ponieważ akurat w Hiszpanii… nikt o nim nie słyszał. No dobrze, przesada. Fakt faktem jednak, że w Hiszpanii piwo to sprzedawane jest pod nazwą Coronita (czyli mała korona). To dlatego, że prawo do posługiwania się marką „Corona” ma w Hiszpanii - i to już od 1907 roku - Bodegas Torres, znany wytwórca… win.

#7.


Hiszpania to duży i zróżnicowany, a także ciągle się zmieniający kraj, czego doskonałym przykładem jest Almeria. Jeszcze 35 lat było to suche, niemal pustynne miejsce, w którym kręcono westerny. Dzisiaj z Almerii pochodzi duża część sprzedawanych w Europie owoców i warzyw. Swoją przemianę Almeria zawdzięcza importowanej glebie i hydroponice (uprawie bezglebowej).

Źródła:
https://en.wikipedia.org/wiki/Taxation_in_Spain#Current_Rates, http://articles.latimes.com/1992-02-09/entertainment/ca-3174_1_las-vegas

poniedziałek, 2 września 2019

Japońskie linie kolejowe utrzymują połączenie ze stacją, z której korzysta tylko jedna dziewczynka

W Polsce wiele razy zastanawiano się, czy zatrzymanie pociągu na jakiejś stacji jest rentowne, a w Kraju Kwitnącej Wiśni nie mieli wątpliwości, że warto utrzymać przystanek i zatrzymywać pociągi dla tylko jednej uczennicy.



Na tym peronie pociąg zatrzymuje się tylko dwa razy dziennie - kiedy dziewczynka rano jedzie do szkoły i kiedy po południu z niej wraca. Sytuacja taka na stacji Kyu-Shirataki trwa od lat.




Rozkład jazdy na stacji

Stacja jest położona w pobliżu miasteczka Engaru w wiejskim regionie wyspy Hokkaido, a wykorzystanie jej przy transporcie ludzi i towarów malało od dłuższego czasu. W czasie ostatnich kilku dziesięcioleci na wyspie zamknięto co najmniej 20 tras kolejowych, jednak obsługująca linię Japan Railways postanowiła wysłuchać próśb rodziców uczniów o utrzymanie połączenia, aby dzieci nadal mogły jeździć z niej do szkoły. Teraz w miasteczku pozostała już tylko jedna uczennica.


Przewoźnik już zapowiedział, że losy przystanku są przesądzone - zostanie on zlikwidowany, ale dopiero po zakończeniu roku fiskalnego i kiedy ostatnia uczennica ukończy szkołę. Nikt nie wyobraża sobie, jak można odmówić komuś dostępu do edukacji.


Obywatele doceniają to, że dla państwa edukacja nowych pokoleń jest najwyższym priorytetem i wspierają ją niezależnie od kosztów. Jednak nawet takie kroki mogą nie ustrzec kraju przed zbliżającym się kryzysem. Społeczeństwo Japonii starzeje się, szczególnie w regionach wiejskich. Gwałtownie spada liczba narodzin i statystyki wskazują, że do 2060 roku ludność kraju może spać nawet o 1/3.











Źródło: http://www.citylab.com/commute/2016/01/japan-keeps-this-defunct-train-station-running-for-just-one-passenger/423273/